Wątpliwości zawsze wzbudza pytanie, czy dobrym pomysłem jest zapisanie dziecka na basen w okresie zimowym. W końcu na zewnątrz wieje, pada i zimno. Trzeba wyjść z domu na zajęcia, kiedy wokół już niemal głucha noc. Każdy marzy wtedy jedynie o tym, aby naciągnąć kołdrę na głowę i nie wychylać spod niej nosa aż do rana. Wchodzimy do wody: czeka nas różnica temperatur, zimna woda, mokre włosy, jeszcze tylko przewianie i choroba gotowa.
Chcemy, aby nasze dzieci były aktywne i zdrowe. To właśnie od dorosłych zależy pierwszy krok, konsekwencja w uczestnictwie w zajęciach i pozytywne budowanie atmosfery wokół tematu.
Argumenty przytoczone powyżej są bezwzględnie do obalenia. Więcej faktów przemawia bowiem za pozytywnymi aspektami uczestnictwa w zajęciach nauki pływania w okresie zimowym, niż za lenistwem i brakiem motywacji do zdobycia nowych umiejętności.
Dlaczego w ogóle warto zacząć pływać? Woda wykazuje właściwości, które pozytywnie stymulują układ krążeniowy-oddechowy pociech, pobudza przemianę materii i motorykę. Mięśnie intensywniej pracują, zwiększa się sprawność lokomocyjna i poprawia sprawność mięśni przy jednoczesnym zwiększeniu prędkości ciała. Polepsza się mechanika oddychania i w znacznym stopniu poprawia się wydolność organizmu. Pływanie angażuje do pracy prawie wszystkie grupy mięśniowe w sposób dynamiczny, dzięki czemu zajęcia w basenie są treningiem wydolnościowym, koordynacyjnym, gibkości, siły dynamicznej i szybkości. Przede wszystkim jednak walczy z chorobami, które dotyczą dziś sporej liczby dzieci – z wadami postawy oraz z otyłością.
Często pomijaną zaletą uczęszczania na basen jest wzmocnienie odporności tak ważnej właśnie w okresie zimowym. Dzieci, uczestnicząc w zajęciach, pod wpływem wody oraz wysiłku hartują swój organizm i tym samym mniej chorują.
Kilka spraw, o których warto pamiętać, gdy dziecko uczestniczy w zajęciach na basenie:
1. Obowiązkowo zakładamy czapkę na głowę, przykrywając przy tym zatoki.
2. Suszymy włosy, ale nie przegrzewając przy tym głowy. Dobrze jest odczekać kilka minut przed wyjściem na dwór, aby wyrównać temperaturę ciała, a przy tym odpocząć po treningu.
3. Ważne, aby dokładnie wycierać uszy.
4. Picie po zajęciach – uzupełniamy płyny niesłodzonymi napojami – najlepiej wodą z cytryną i imbirem, słodzoną miodem – to bardzo ważny aspekt, aby uzupełniać braki płynów w organizmie. Przy tym należy pamiętać, że cukier powoduje spadek odporności i jest dobrą pożywką dla wirusów i bakterii, dlatego unikamy go!
5. Uzupełniamy energię po zajęciach zdrową przekąską.
6. Odpowiednie ubranie – nie za lekko, ale też nie tak, aby przegrzać organizm.
Przy niskich temperaturach wirusy mają zdecydowanie utrudnione warunki do rozwoju. Ujemne temperatury obkurczają nasze naczynia krwionośne, co utrudnia im wnikanie do wnętrza organizmu. Zatem: do dzieła! Dzieciom często nie brakuje motywacji, ale właśnie rodzicom. Dlatego mobilizacja dotyczy przede wszystkim was, drodzy dorośli. Nie ma również przeciwwskazań, abyście w tym samym czasie pływali na torze obok!
Autor: Sonia Bochyńska napisane dla :
http://www.sportowarodzina.pl/index.php/sportowa-czytelnia/porady/jesien-i-zima-na-basen-marsz.html